res:
W krainie zdrowia plemienia Hunzów

W krainie zdrowia plemienia Hunzów

4 komentarze

Przenosząc wzrok z hipnotycznego transu telewizora w stronę Himalajów, w okolice północno-wschodniego Pakistanu, dostrzeżemy mało dostępną dla zachodniego przybysza krainę, którą zamieszkują długowieczni, zdrowi ludzie – plemię Hunzów. Ich żywotność, jasność umysłu nawet w późnym wieku, znakomita odporność i siła fizyczna fascynują wielu badaczy po dziś dzień. Żyjąc w odizolowaniu od cywilizacji w krainie Hunzów do niedawna nie występowały bardzo dobrze nam znane choroby jak nowotwory, choroby serca, depresja, wrzody, cukrzyca, alergie, astma, przeziębienia, grypa, próchnica zębów, czy zaburzenia umysłowe. Hunzowie żyją w dobrym zdrowiu ponad 100 lat i nawet 90-letni mężczyźni są w stanie począć dzieci. W ich społeczności nie ma przestępczości, wojska i policji, rozwody są rzadkością. Hunzowie zazwyczaj umierają ze starości, we śnie, nie zmagając się z bólem i cierpieniem. Plemię Hunzów jest żywym dowodem na to, jaki potencjał zdrowotny drzemie w ludzkim ciele. Jak oni to zrobili…?

Hunza – kraina daleka

Obecnie Hunza jest jedną z najmniejszych monarchii na świecie, cały kraj ma 160 km długości i 1600 m szerokości. Hunza jest częścią wschodniego Pakistanu, działającą jako niezależne państwo z królem na czele.

Hunzowie przez ponad dwa tysiące lat żyli w niemal całkowitym odizolowaniu, do wioski prowadziła tylko jedna, niebezpieczna droga, ze względu na warunki pogodowe możliwa do przebycia jedynie trzy miesiące w roku. Ta izolacja sprzyjała wykształceniu stylu życia, sposobu odżywiania i myślenia, który sprzyjał długowieczności. W latach 70 wybudowano pierwsze drogi, lecz dotarcie do Hunza jest nadal trudne – warunki pogodowe uniemożliwiają samodzielne wyprawy. Dodatkowo – nie ma tu hoteli (o przeznaczeniu takim, do którego jesteśmy przyzwyczajeni), czy restauracji, tak więc podczas wyprawy należy zdać się na samego siebie nocując pod gołym niebem i walcząc z żywiołami lub szczęśliwie otrzymać zaproszenie króla, co również nie jest łatwe ze względu na biurokrację – wyprawę do Hunzów musi zatwierdzić prezydent Pakistanu.

Jak oni to robią?

Dieta

Ziemia Hunzów w niczym nie przypomina ziemi, która masowo rodzi warzywa i owoce trafiające do supermarketów. Ziemia Hunzów nie jest wyjałowiona pod wpływem nowoczesnych metod uprawy z użyciem środków chemicznych. Ich ziemia nietknięta przez cywilizację, rodzi bogate w składniki odżywcze i wolne od chemii zboża, warzywa i owoce. Podstawę ich diety stanowią zboża (proso, pszenica, jęczmień, gryka), warzywa i owoce. Dietę uzupełniają świeże mleko, klarowane masło (lassi), ser, wino z winogron. Mięso jadają rzadko.

Czapati – chleb powszedni
Czapati to chleb wyrabiany z nierafinowanej mąki. Jest niedelikatny, lecz bogaty w składniki odżywcze. Dzieci od najmłodszych lat uczą się, jak zrobić dobre czapati. Na dłuższe wyprawy poza dom Hunza zabiera ze sobą młynek i woreczek z pszenicą. Hunza mieli ziarna tuż przed przyrządzeniem czapati. Kawałek takiego chleba wraz z kilkoma morelami jest posiłkiem kompletnym.

Mleko
Hunza korzystają głównie z mleka koziego lub jaka. Hunza spożywają mleko surowe lub kwaszone. Z mleka wytwarzają biały ser, maślankę, masło klarowane.

Warzywa
W ich jadłospisie można znaleźć szpinak, sałatę, marchew, groch, rzepę, dynię, młode liście różnych ziół, ziemniaki, rzodkiewki. Popularne są herbaty ziołowe. Ze względu na małą ilość opału Hunza spożywają warzywa głównie w postaci surowej. Warzywa gotują ze skórką pod przykryciem, na małym ogniu. Sałatki stanowią uzupełnienie każdego posiłku, są podawane z przyprawą octu winogronowego i morelowym olejem.

Mięso
Hunzowie spożywają niewiele mięsa z prostego względu – zwierzęta trzeba karmić, a jedzenia jest niewiele, podobnie jak i pastwisk. Mięso trafia na stoły “od święta”.

Owoce
Hunza obfituje w jabłka, gruszki, brzoskwinie, morele, czarne i czerwone wiśnie i morwy. Morele są szczególnie cenne – wytwarza się z nich olej bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe niezbędne do prawidłowego funkcjonowania komórek ciała. Olej jest używany do gotowania, sałatek, jako lekarstwo i kosmetyk. Hunzowie spożywają owoce surowe lub suszone.

Dość często do posiłków serwują własnoręcznie przyrządzone wino – bez cukru, świeże i, według relacji, pyszne.

Więzi społeczne i rodzinne

– W moim pałacu nie stacjonuje straż z tego samego powodu, z którego nie ma w naszym kraju więzienia ani banku. Jaki pożytek z banku w kraju, w którym nie ma pieniędzy? Jaki pożytek z więzień w kraju, gdzie nie ma przestępstw? I jaką straż ma trzymać człowiek, który nie ma wrogów?
– Żadnych wrogów?
– Tylko żywioły przyrody, ale nauczyliśmy się walczyć z nimi.

Sposób życia Hunzów i ich podejście do relacji międzyludzkich zdają się być dla współczesnego człowieka niczym idylliczna powieść. W ich społeczności nie występują tak dobrze nam znane zjawiska jak przestępczość, choroby psychiczne, czy wykluczenie społeczne. W Hunzie panuje niepisane przekonanie, że w życiu zdominowanym przez żywioły nikt nie może osiągnąć powodzenia, dopóki powodzenia nie osiągną wszyscy.

W Hunzie nie ma zestresowanych rodziców i dzieci. Dzieci nigdy nie słyszą, że są za grube, za chude, niewystarczająco dobre. Wszystkie pokolenia żyją we wzajemnym szacunku. Tym ludziom obcy jest stres, zazdrość, nienawiść, agresja. Żyją w harmonii ze sobą nawzajem i z naturą. Rytmem dnia zarządzają wschody i zachody słońca, które wyznaczają rytm ciężkiej pracy – lecz nawet ciężka praca jest wykonywana bez oznak zmęczenia! Hunza wszystko wykonują ręcznie, nie mają maszyn rolniczych, wszędzie przemieszczają się pieszo. Oddychają czystym powietrzem, żyją pod promieniami ciepłego słońca w otoczeniu wolnym od toksyn.

Z tej perspektywy cywilizacja zachodnia jawi się jako idealny grunt do wszelkiego rodzaju chorób ciała i psychiki. Jednakże mając świadomość wpływu diety i stylu życia na ciało i umysł, można skorzystać ze wskazówek i podpowiedzi, by nawet w niezdrowym środowisku cieszyć się zdrowiem i pogodą ducha.

Informacje o plemieniu zostały zaczerpnięte z książki Renee Taylor, “Tajemnice zdrowia plemienia Hunzów”. Przedstawiony przez nią obraz Hunzów jest iście idylliczny i zapewne w taki sposób plemię żyło przez ponad dwa tysiące lat. Niestety, cywilizacja współczesnego człowieka ma to do siebie, że wdziera się stopniowo i konsekwentnie do plemion i wspólnot jeszcze nią nie tkniętych. Dziś niestety, w miarę napływu “zdobyczy cywilizacyjnych” (głównie niezdrowego jedzenia), Hunza zmagają się coraz częściej ze ‘współczesnymi’ chorobami.

Źródło:
Tajemnice zdrowia plemienia Hunzów” Renee Taylor, wyd KOS